wieściopisarstwa przepełniony jest epizodami historycznemi, rzetelnością i zajęciem nieporównanych powtóre zaś dlatego, że odnośnie do wykonania artystycznego stanowi arcydzieło skończone. Pod drugim tym względem, pomimo najszczerszéj chęci, nie mamy nie więcéj do dodania. W literaturze zachodniéj rzecz sama za siebie i oddawna w takiéj właśnie mierze przemówiła. Co się zaś tyczy historycznych opisów miejsc, obrazów, poruszeń ludowych, wizerunków życia zbiorowego, powiemy od siebie, że mając do tłómaczenia czas nieokreślony, i liberalnie zeń korzystając (oto już wkrótce rok drugi upłynie kartom początkowym), ciekawi byliśmy porównać pare szczegółów powieści z odpowiedniemi ustępami bądź Micheleta, bądź Thierrygo, bądź Migneta, i nie ulega dziś dla nas wątpliwości, że w rozdziałach tych (np. charakter i życie Ludwika XI, instytucya tak zwanéj truanderyi, etc.) Wiktor Hugo historyę zdołał po mistrzowsku ująć w popularne ramy romansu. Kilka tylko może imion i nazw fantazya tu stworzyła, resztę odtworzyła erudycya przy pomocy wyobraźni, nad literę piśmiennego podania przenikliwszéj.
Oddawszy to Cezarowi... z wielkim już chyba tylko kłopotem przyszłoby się rzec cóś i o samym przekładzie. Ale tu znowu otwartość zwięzłości pomoże. Wyznajemy tedy szczerze, że nie zawsześmy w ciągu pracy czuli, iż idziemy równo z oryginałem; niekiedy zmuszeni byliśmy wlec się za nim z pewną niechęcią. Składały się na ten ostatni rezultat powody wielorakie. Zamilczawszy inne, wspomnimy tylko o jednym, materyalnym, elementarnego znaczenia: wszystkie nasze słowniki francuzko-polskie (a bez nich w obecnym wypadku sam Littré z Kraszewskim nie byliby się obeszli), są do niczego: częściéj określają wyraz, niż dają jego równowartość. Ale, niestety, nie ze słownikarskich to ostatecznie przyczyn przekład niniejszy okaże, na ogół, więcéj usiłowań wiernego kopiowania oryginalnego rysunku, niż prób prawdziwego polszczenia, które obcy rysunek wypełniać zwykło własnym kolorytem, przy nietykalném zachowaniu kadrów, dat i charakterów miejscowych.
Od drugiéj połowy księgi V do X włącznie, przekład czterech do pięciu rozdziałów dokonany został wspólnie z p. B. Rahozą, tłómaczem niektórych historycznych powieści Bulwera. Tych więc części same tylko niedostatki iść powinny na karb podpisanego.
Strona:Wiktor Hugo - Katedra Najświętszéj Panny Paryzkiéj.djvu/14
Ta strona została przepisana.
Paryż, dnia 16 Października 1875.
J. T. Hodi.