Ta strona została uwierzytelniona.
KSIĘGA PIERWSZA.
I
Wielka sala.
Minęło właśnie trzysta sześćdziesiąt lat, sześć miesięcy i dziewiętnaście dni od owego dnia, w którym obudził Paryżan głos wszystkich dzwonów, bijących w potrójnym okręgu: Cité, Uniwersytetu i Miasta.
Dzień ten, 6 stycznia 1482, nie jest jednak dniem pamiętnym w historji kraju. Nie był to żaden niezwykły wypadek, który od samego rana poruszył dzwony i mieszczan Paryża; — nie był to ani szturm Pikardczyków lub Burgundów, ani uroczyste polowanie, ani ruchawka studentów w winnicy Laas, ani wjazd potężnego i groźnego króla jegomości, ani wieszanie łotrów i łotrzyc na placu sprawiedliwości, — nawet nie było to, tak częste w piętnastym wieku, przybycie strojnej i nadętej ambasady. Ledwie dwa dni upłynęły od wjazdu