Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.I.djvu/123

Ta strona została uwierzytelniona.
119

I kiedy Febus podkręcał swego burgundzkiego wąsa, zsunęła się zwinnie z konia i zniknęła.
Błyskawica nie mogłaby szybciej zniknąć.
— Pępku papieski! — zawołał kapitan i kazał jeszcze silniej zacisnąć pęta nałożone Quasimodowi, — wolałbym, żeby mi została dziewucha.
— Trudno, kapitanie! — odezwał się jeden z żandarmów, — ptaszek umknął, został nam nietoperz.