Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.I.djvu/171

Ta strona została skorygowana.
167

Esmeralda uśmiechnęła się, westchnęła i milczała dalej.
— Czy wiecie, dlaczego szedł on za wami? — ciągnął dalej Gringoire, chcąc inną drogą powrócić do swego pytania.
— Nie wiem, — odpowiedziała dziewczyna. I dodała szybko: — Ale powiedźcie mi, dlaczegóście wy szli za mną?
— Przyznam się, — rzekł Gringoire — że sam nie wiem.
Nastała cisza. Gringoire posuwał nożem po stole. Młoda dziewczyna uśmiechała się i zdawała się widzieć coś przez ścianę.
Nagle zaczęła śpiewać głosem prawie nieartykułowanym:

Quando las pintadas aves
Mudas estan, y la tierra...[1]

Naraz umilkła i zaczęła pieścić Dzali.
— Ładne zwierzątko, — rzekł Gringoire.
— To jest moja siostra, — odpowiedziała.
— Dlaczego nazywają was Esmeraldą? — zapytał poeta.
— Nie wiem.
— Ale przecież!

Wyciągnęła z zanadrza rodzaj małego po-

  1. Po hiszpańsku: Kiedy zamilkną barwne ptaki,
    Po hiszpańsku:     Pusty i martwy cały świat...