Istota ludzka, leżąca na tej desce w niedzielę przewodnią roku 1467, zdawała się wzbudzać w wysokim stopniu ciekawość dość znacznej liczby ludzi, zgromadzonych dokoła tapczana. Większość ciekawych stanowiły przedstawicielki płci pięknej; a były to same prawie stare niewiasty. W pierwszym rzędzie całe pochylone nad tapczanem stały cztery kobiety; z ich mnisiego ubioru, rodzaju sutanny, można było odgadnąć, że należą do jakiegoś zgromadzenia zakonnego. Nie widzę dostatecznego powodu, dla któregoby historja miała zamilczeć nazwiska tych czterech niewiast i nie przekazać potomności tych szanownych mieszczek. Były to Agnieszka La‑Herme, Joanna de la Tarme, Henryka La‑Goultiére i Gauchère La‑Violette, wszystkie cztery wdowy, wszystkie służebnice kaplicy Stefana Haudry, wyszłe z domu zakonnego za pozwoleniem przełożonej i zgodnie z przepisami Piotra d‘Ailly, aby wysłuchać kazania w kościele.
Jeżeli jednak poczciwe te zakonnice trzymały się chwilowo przepisów Piotra d‘Ailly, to w każdym razie gwałciły przepisy Michała de Breche i Kardynała z Pizy, które im tak okrutnie nakazywały milczenie.
— Co to takiego, kochana siostro? — mówiła Agnieszka do Gauchére, przyglądając się małemu, wystawionemu na widok publiczny stworzeniu
Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.I.djvu/238
Ta strona została skorygowana.
234