szkała opodal uniwersytetu. Klaudjusz zaniósł jej sam swego małego braciszka Johana.
Od tej chwili, czując, że ciąży na nim obowiązek, zaczął pojmować życie bardzo poważnie. Myśl o małym braciszku stała się dlań nie tylko rozrywką, ale i celem nauki. Postanowił poświęcić się całkowicie przyszłości chłopca, za którą odpowiadał wobec Boga i, nie marząc o małżonce lub innem dziecięciu, oddać się szczęściu i pomyślności brata. Bardziej też niż kiedykolwiek dawniej pokochał swój stan duchowny. Jego zasługi, uczoncść i stanowisko jako bezpośredniego lennika biskupa paryskiego otwierały przed nim na oścież podwoje kościoła. Za szczególną dyspensą Stolicy Apostolskiej został wyświęconym na księdza w dwudziestym roku życia i jako najmłodszy z księży katedry Notre‑Dame pełnił służbę przy ołtarzu zwanym „altare pigrorum“ (ołtarzem leniuchów) ze względu na porę spóźnioną, o której przy nim odprawiano mszę.
Na tem stanowisku, bardziej niż kiedykolwiek zatopiony w swych księgach, z któremi rozstawał się jedynie na godzinkę, by pobiedz do młyna, Klaudjusz Frollo wkrótce stał się przedmiotem szacunku i uwielbienia swego klasztoru, który podziwiał w nim owo połączenie wiedzy i siły charakteru, tak rzadkie w owym wieku. Z murów klasztornych sława jego, jako
Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.I.djvu/250
Ta strona została skorygowana.
246