Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.I.djvu/298

Ta strona została skorygowana.
294

— Erras, amice Claudi.[1] Symbol nie jest liczbą. Bierzecie Orfeusza za Hermesa.

— To raczej wy się mylicie, — odpowiedział z godnością archidjakon. — Dedalus to podmurowanie, Orfeusz to ściany, ale Hermes to budynek, to całość. Możecie przyjść, kiedy chcecie, — ciągnął dalej, zwracając się do Tourangeau, — pokażę wam cząsteczki złota, pozostałe na dnie tygla Mikołaja Flamela i będziecie je mogli porównać ze złotem Wilhelma paryskiego. Nauczę was cudownej siły greckiego słowa „Peristera“.[2] Przedewszystkiem zaś nauczę was czytać marmurowe litery alfabetu i granitowe stronice książki. Od portalu biskupa Wilhelma i od kościoła Saint­‑Jean­‑le­‑Rond przejdziemy do Kaplicy Świętej, następnie zaś do domu Mikołaja Flamela przy ulicy Marivaulx, do jego nagrobku na cmentarzu Saint Innocents, do jego obu szpitali przy ulicy Montmorency. Dam wam do odczytania hieroglify, pokrywające cztery wielkie rynny facjaty szpitala świętego Gerwazego. Wspólnie też odsylabizujemy fasady kościołów świętego Kozmy, św. Genowefy des Ardents, świętego Marcina, świętego Jakóba de la Boucherie.

  1. Po łacinie: Mylisz się, przyjacielu Klaudjuszu.
  2. Po grecku: gołąb.