Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.I.djvu/311

Ta strona została przepisana.

kiemi szczegółami, jak na portalu katedry w Bourges. Tam pijany mnich, z oślemi uszyma trzyma w ręku szklanicę i śmieje się w twarz wiernym, jak na lavabo opactwa w Bocherville. W owej epoce myśl pisana kamiennemi głoskami posiada przywilej podobny do wolności prasy za naszych czasów. Jest to wolność budownictwa.
Wolność ta idzie bardzo daleko. Czasami portal, fasada, a nawet kościół cały są uzmysłowieniem idei, nie mającej nic wspólnego z religją, albo wogóle wrogiej kościołowi. Począwszy od XIII stulecia, niejedną taką buntowniczą kartę napisali Wilhelm z Paryża, Mikołaj Flamel i inni. Kościół Saint­‑Jacques­‑de­‑la­‑Boucherie jest cały symbolem opozycji.
Myśl w owych czasach tylko w tej formie była wolną; to też znaleźć ją można jedynie w księgach zwanych pomnikami architektury. Inaczej pod postacią n. p. rękopisu, gdyby nie rozważnie przybrała tę formę, zostałaby spaloną ręką kata,, na placu publicznym. Myśl, jako portyk kościelny, patrzałaby na tracenie tej samej myśli zawartej w książce. To było powodem, że myśl wolna, mając jedynie wolną drogę poprzez formy architektoniczne, poszła tą tylko drogą. Stąd ta olbrzymia ilość katedr, pokrywających Europę, ilość tak bajeczna, że trudno jej uwierzyć nawet po sprawdzeniu. Wszystkie siły umy-