trochę atramentu i pióro, dziwić się wcale nie będziemy, że duch ludzki porzucił budownictwo dla druku. Przetnijmy pierwotne koryto rzeki kanałem wykopanym poniżej jej poziomu, a rzeka opnści dotychczasowe łożysko.
Toteż architektura od chwili wynalazku druku ubożeje i marnieje. Widzisz jak woda opada jak żywotne uciekają, jak myśl czasów i narodów ją opuszcza! W XV stuleciu jeszcze nie znać wycieńczenia, prasa drukarska jeszcze zbyt słaba, ledwie nadmiar życie ssie z potężnego budownictwa. Lecz już w XVI stuleciu choroba objawia się w sposób widoczny; budownictwo nie jest już pełnym wyrazem społeczeństwa; przeistacza się nędznie w sztukę klasyczną, z francuskiej, z europejskiej, z narodowej, staje się grecką i rzymską, z prawdziwej i nowożytnej, pseudo‑starożytną. Upadek ten budownictwa nazywają odrodzeniem. Upadek to wszakże wspaniały; stary bowiem genjusz gotycki, owo słońce zachodzące za potężnemi prasami Moguncji, przeplata jeszcze przez czas niejaki ostatnimi swymi promieniami całą tą bękarcią masę łacińskich sklepień łukowych i korynckich kolumnad.
To właśnie zachodzące słońce bierzemy za świt nowego dnia.
Jednak od chwili, gdy architektura staje się
Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.I.djvu/318
Ta strona została skorygowana.
314