Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.I.djvu/32

Ta strona została uwierzytelniona.
28

Baudets mowy pana rektora uniwersytetu. Skoro tylko jego eminencja przybędzie do sali, zaczniemy natychmiast.
Trzeba więc było aż wdania się w sprawę samego Jowisza, żeby ocalić czterech nieszczęśliwych sierżantów trybunału. I jeśli mieliśmy zaszczyt wymyśleć tę bardzo prawdopodobną historję i w konsekwencji mamy być za nią odpowiedzialni przed dostojną panią krytyką, trudno przeciw nam powołać się na klasyczną formułkę: Nec deus intersit. Zresztą ubiór imci pana Jowisza był bardzo piękny i niemało przyczynił się do uspokojenia gniewu pospólstwa, którego uwagę przykuł w zupełności. Jowisz był w spencerku z czarnego aksamitu ze złotymi guzikami, na głowie zaś miał kapelusz dwurożny; i gdyby nie wielka broda, zakrywająca połowę jego twarzy, pioruny, które trzymał w ręku i nogi okręcone tasiemkami, wyglądałby jak łucznik bretoński pana de Berry.