Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.II.djvu/140

Ta strona została przepisana.

niejakiego Gillet Saulard i należącej do niego maciory, „ściętych za ich niecnotliwość w Corbeil“. Wszystko tu znajdziesz, wydatek na jamy dla umieszczenia maciory, 500 wiązek podściołu wziętego w porcie Morsant, trzy miarki wina i chleba, ostatni posiłek skazanego po bratersku podzielony z katem, policzono również koszt utrzymania i dozoru świni przez jedenaście dni, po ośm denarów paryskich na dobę. Lecz co tam proces wytoczony zwierzętom! Niekiedy posuwano rzecz dalej jeszcze. Kapitularze Karola Wielkiego i Ludwika Pobożnego naznaczają ciężkie kary na widma płomieniste, któreby sobie pozwoliły pokazywać się w powietrzu...
Prokurator przy sądzie kościelnym mówił tym czasem uroczyście:
— Jeżeli szatan, który tę kozę opętał i przed żadnemi egzorcyzmami ustąpić nie chciał, upierać się będzie przy swoich sprawkach i bezeceństwach, to prześwietny trybunał uprzedzi go że będzie zmuszonym użyć szubienicy lub stosu.
Gringoire’owi pot zimny wystąpił na czoło. Charmolue wziął bowiem właśnie z pobliskiego stołu góralski bębenek cygański i podsuwając go kozie zapytał:
— Która teraz godzina?
Koza popatrzyła nań rozumnie, podniosła złocone kopytko i uderzyła siedem razy w bę-