Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.II.djvu/320

Ta strona została przepisana.

cić. Nie chcę już więcej sureńskiej tej lury. Dostanę zapalenia gardła. To jużbym wołał smołą kiszki sobie płukać!
Tłuszcza za każdym wstępem tej mowy klaskała i zanosiła się od śmiechu; widząc że ochoczość wzmaga się dokoła, żak zawołał — O cudowny harmider! Populi debacchantis populosa debacchatio! — I począł śpiewać głosem organisty rozpoczynającego nieszpory: „Quae cantica! quae organa! quae cantilenae! quae melodiae hic sine fine decantantur! sonant melliflua hymnorum organa, suavissima angelorum melodia, cantica canticorum mira!.....“ Urwał.
— Szynkarko djabla! wieczerzać mi dawaj!
Nastała chwila czegoś podobnego do milczenia, podczas którego podniósł się z kolei ostry głos księcia Cyganji, wykładającego uczniom swoim:
— Łasiczka zwie się Aduiną, lis Sino­‑nóżką lub Biegunem­‑leśnym, wilk Szaro­‑nóżką lub Złoto­‑nóżką, niedźwiedź Starym albo Dziadkiem... Czapka gnoma czyni człeka niewidzialnym i odkrywa rzeczy niewidome... Każda ropucha nowopowołana odzianą być winna w aksamit czarny lub ponsowy z dzwonkiem u szyi, z dzwonkiem przy pazurkach. Rozebrane dziewice tylko lucyper Sidragasum może zmusić do skakania.