Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.II.djvu/395

Ta strona została przepisana.

tego Jehana Daiz; później rządcą zamku Loches, później gubernatorem Saint­‑Quentin; później dowódcą dworca i mostu Meulan, którego się już sam nazwałeś hrabią. Na każdych pięciu soldach grzywien, które płaci balwierz golący w dnie świąteczne, ty masz trzy soldy a my tylko resztę po tobie bierzemy. Raczyliśmy miłościwie przystać na zmianę twego nazwiska Le Mauvais, które zanadto podobnem było do twego oblicza. W 74 przyznaliśmy ci, ku wielkiemu niezadowoleniu stanu szlacheckiego, herb o tysiącznych kolorach że masz oto pierś istnie pawią. Przez Bóg żywy! Azali nie kąpiesz się dziś po same uszy w zaszczytach? Obłów nie był‑że ci jeszcze dość piękny i cudowny? I czyliż nie lękasz się by ci nowy szczupak łodzi nie wywalił. Duma, oto co cię zgubi mój kumie. Rozważ­‑że teraz to wszystko i zamilknij proszę.
Słowa te wymówione ostro i surowo, schowały znowu z twarzy mistrza Olivier podszewkę łaszenia się. Zuchwalstwo wróciło.
— Masz tobie — syknął prawie głośno — widać że król dziś naprawdę musi być chorym, wszystko tylko dla lekarza!
Ludwik XI zamiast się rozsierdzić tym wybrykiem sługi, mówił dalej z niejakiem złagodzeniem tonu:
— Ale, o tem to omal żem już nie zapom-