Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.II.djvu/91

Ta strona została przepisana.

gach wyzłacanych. Hiob jest obrazem kamienia filozoficznego, który również musi być doświadczonym i męczonym, by się stał doskonałym, jak powiada Rajmund Lulle: Sub conservatione formae specificae salva anima.
— Wszystko mi tam jedno, — rzekł Jehan, — kieska jest w mojej kieszeni.
Jednocześnie posłyszał za sobą głos silny i dźwięczny, wysypujący cały szereg zaklęć potężnych:
— A niech was jasne, siarczyste, płomieniste pioruny! a do miljon kroć sto tysięcy djabłów, szatanów, wiedźm i czarownic! A żeby was morowe powietrze wydusiło!
— Gardło me daję w zastaw piekłu, — zawołał Jehan, — jeśli to nie jest mój przyjaciel rotmistrz Phoebus!
Imię Phoebusa obiło się o uszy archidjakona w chwili, gdy prokuratorowi królewskiemu tłómaczył znaczenie smoka, kryjącego ogon w wannie, z której się śród dymów wyłania głowa żelaznego rycerza, uwieńczona koroną książęcą. Dom Klaudjusz drgnął, zamilkł ku wielkiemu zdziwieniu Jakóba Charmolue, odwrócił się i ujrzał Jehana przystępującego do oficera wyniosłej postawy, stojącego przed bramą domu Gondelaurier.
Był to w istocie pan rotmistrz Phoebus de