wszystkiemi gmachami i, jako najwyższa harmonia w tej harmonii ogólnej, wybiegały nad wszystkie szczyty kopuł swemi dzwonicami i przezroczystemi wieżyczkami.
Powierzchnia Uniwersytetu była górzystą. Góra św. Genewefy ze wschodu na zachód była jak żółw ogromny i ciekawą było rzeczą widzieć ze szczytu Najświętszej Panny to mnóstwo ulic wąskich i krętych, te grona domów rozsypanych na wyniosłościach, staczających się prawie w wodę, zdających się upadać, albo drapać do góry. Ciągły napływ głów zdawał się wszystko poruszać — był to lud, zdaleka widziany.
W przedziałach pomiędzy dachami, wieżami i kopułami, które się tłumnie przedstawiały oku, widzieć było można gdzieniegdzie odłam muru, jakby warowni, był to obwód Filipa Augusta. Za tym murem zieleniały łąki, rozbiegały się drogi, ciągnąc za sobą domy przedmieść, tem rzadsze, im bardziej oddalone. Niektóre z tych przedmieść były nawet i ważne, naprzykład: Przedmieście św. Wiktora z mostem arkadowym, opactwem, gdzie był nagrobek Ludwika Ggrubego, epitaphium Ludovici Grossi, kościół z ośmiokątną wieżą, otoczoną czterema dzwoniczkami, podobną jak w Etampes; następnie przedmieście Saint-Marceau, mające trzy kościoły i klasztor; dalej, pozostawiwszy na lewo młyn Gobelinów i jego cztery białe mury, było przedmieście św. Jakóba z pięknym krzyżem na rynku; kościół św. Jakóba starszego, wówczas gotycki, wzniosły i piękny; St. Magloire, z którego Napoleon zrobił magazyn na zboże; Najświętszej Panny Polnej, gdzie była mozajka bizantyjska. Nako-
Strona:Wiktor Hugo - Kościół Panny Maryi w Paryżu T.I.djvu/139
Ta strona została uwierzytelniona.
137
KOŚCIÓŁ PANNY MARYI W PARYŻU.