Nic dzisiaj nie pozostaje z dawnej powierzchowności placu de Grève oprócz wieży, zajmującej północny kąt placu, którą zapewne niedługo zatopi morze nowych domów, niszczących stare facyaty Paryża.
Osoby, które, jak my, nie przechodzą przez plac de Grève nie spojrzawszy z litością na biedną wieżycę, duszoną pomiędzy dwiema ruderami z czasu Ludwika XV, łatwo mogą wystawić sobie w myśli zbiór dawnych budowli i odszukać cały plac gotycki piętnastego wieku.
Był to, równie jak dzisiaj, nieregularny trapez, zakończony z jednej strony uliczką, a z trzech innych szeregiem domów wysokich, wąskich i ciemnych. W dzień podziwiać można było rozmaitość budowli, wszystkie ze sztukateryami, przedstawiającemi próbki rozmaitej architektury średnich wieków, od jedenastego aż do piętnastego, od krucyat, które strą-