Strona:Wiktor Hugo - Kościół Panny Maryi w Paryżu T.II.djvu/125

Ta strona została skorygowana.
125
KOŚCIÓŁ PANNY MARYI W PARYŻU.

— Moja córka! moja córka! — wołała przelękniona matka. — Idź do piekła, cyganko!
Esmeralda w milczeniu zebrała litery, dała znak Dżali i wyszła jednemi drzwiami, gdy drugiemi wynoszono Florentynę.
Kapitan Febus, pozostawszy sam, wahał się długo, gdzie się udać — i wkońcu poszedł za cyganką.