Strona:Wiktor Hugo - Kościół Panny Maryi w Paryżu T.II.djvu/53

Ta strona została uwierzytelniona.
53
KOŚCIÓŁ PANNY MARYI W PARYŻU.

Krótko zebrawszy to, cośmy dotąd powiedzieli, będzie: że architektura aż do piętnastego wieku była księgą ludzkości, że do tej epoki nie ukazała światu myśli, że każda idea, jak każde prawo religijne ma swój pomnik, że rodzaj ludzki nic nie pomyślał ważniejszego, czegoby nie wypisał na kamieniu. I dlaczego? Ponieważ myśl każda, bądź filozoficzna, bądź religijna, chce się uwiecznić i pozostawić ślady po sobie. Jakież ślady pozostawi manuskrypt! Żeby zniszczyć słowo pisane, dość miecza Turka; żeby zniszczyć słowo budowane, dość rewolucyi.
W piętnastym wieku wszystko się zmienia.
Myśl ludzka nowy wynajduje środek do uwiecznienia się, nietylko trwalszy od architektury, ale prostszy i łatwiejszy. Architektura upadła. W miejsce kamiennych liter Orfeusza, przychodzą ołowiane litery Guttenberga.
Książka zabija budowle.
Wynalazek druku jest najważniejszym wypadkiem w historyi. Jestto matka zmian. Jestto środek objawiania się ludzkości, jestto myśl ludzka, rozdzierająca swe szaty, a przybierająca nowe, jestto zmiana skóry węża symbolicznego, który od Adama wyobraża rozum.
Pod formą druku myśl jest trwalszą, niż była kiedykolwiek; jest skrzydlata, trudna do pochwycenia i nie ulegająca zniszczeniu. Za czasów architektury piętrzyła się w góry i opanowywała czas i miejsce; teraz, jak gromada ptaków, rozlatuje się na wszystkie strony i zajmuje wszystkie miejsca przestrzeni i czasu.