Strona:Wiktor Hugo - Kościół Panny Maryi w Paryżu T.II.djvu/63

Ta strona została uwierzytelniona.
63
KOŚCIÓŁ PANNY MARYI W PARYŻU.

w opactwie Valmont w Normandyi. Także i to za coś uważać potrzeba, że miał zwierzchnictwo nad sierżantami, nad Châteletem i nad licznemi władzami. Rzecz ważna w życiu człowieka, że wymierzał sprawiedliwość, nakręcał prawo, robił, co mu się tylko podobało.
Nie dosyć, że Robert d’Estouteville wymierzał sprawiedliwość jako prewot i wicehrabia Paryża, lecz jeszcze miał udział w wielkiej sprawiedliwości królewskiej. Nie było głowy hardej, któraby przed katem przez jego nie przeszła ręce. On to przeprowadzał z Bastylii do Halles, z St. Antoine na plac de Grève Nemoura i innych.
Trudno wymagać więcej od życia szczęścia i sławy współcześnie i jeszcze zasłużyć na kartę w historyi prewotów Paryża, która naucza, że Edward de Villeneuve miał dom przy ulicy Boucheries, że Wilhelm de Hangest zakupił wielką i małą Sabaudyę, że Wilhelm Thiboust darował zakonnicom od św. Genowefy swoje domy przy ulicy Clopin i że Hugo Aubriot mieszkał w pałacu Porc-Epic.
Mimo to wszystko pan Robert d’Estouteville dnia 7 stycznia 1482 r. wstał rano w bardzo cierpkim humorze. Dlaczego? on sam pewnie nie umiałby powiedzieć. Czy dlatego, że niebo było pochmurne? albo, że pukiel jego włosów spadał w nieładzie? albo, że pod jego oknami kilku przesunęło się żebraków? albo może przeczuwał, że Karol VIII w następnym roku ma odciąć 370 liwrów z dochodów prewota? Przyczynę złego humoru niech czytelnicy sami sobie wytłómaczą,