Strona:Wiktor Hugo - Kościół Panny Maryi w Paryżu T.III.djvu/111

Ta strona została skorygowana.
107
KOŚCIÓŁ PANNY MARYI W PARYŻU.

Kiedy odeszła, powoli zaczął zstępować ze schodów, z włosami najeżonemi, ze zgaszoną lampą w ręku, sam podobny do widma i zdawało mu się, że słyszy ustawicznie wyrazy: „Duch przeszedł przed mojem obliczem, i słyszałem jego oddech, i włosy najeżyły się na mojem ciele“.