W średnich wiekach, kiedy gmach był skończony, był prawie taki sam w ziemi, jak na jej powierzchni. W katedrach byłto rodzaj katedry podziemnej, niskiej, ciemnej, tajemniczej i milczącej: niekiedy służyła ona za cmentarz. W pałacach bywało pod ziemią więzienie, niekiedy rodzinne groby, albo jedno i drugie razem. Te potężne budowle, których wzrost gdzieindziej opisywaliśmy, rozszerzały swoje gałęzie podziemne, równie jak gmach na wierzchu. Tak więc kościoły, twierdze i pałace ówczesne do pasa były w ziemi, a górną połową wychylały się nazewnątrz.
W Bastylii świętego Antoniego, w pałacu Sprawiedliwości, w Louwrze, te podziemne gmachy służyły za więzienia. Piętra tego więzienia, coraz głębiej zapuszczając się w ziemię, były coraz szczuplejsze i ciemniejsze. Czem głębiej, tem były straszniejsze. Dante nic lepszego nad nie na piekło nie mógł wynaleźć. Te ciemnice kończyły się zazwyczaj na samym spodzie