Tego samego dnia, kiedy z bruku sprzątnięto ciało Klaudyusza Frollo, Quasimodo znikł z katedry.
Dużo wieści chodziło o tym wypadku. Mówiono, że przyszedł dzień, w którym, na mocy zawartego wspólnie kontraktu, Quasimodo, to jest szatan, porwał Klaudyusza Frollo, to jest czarnoksiężnika. Utrzymywano nawet, że to on z pewnością, zdruzgotał ciało, aby wziąć duszę, podobnie jak małpy tłuką łupiny orzechów, aby wyjąć z nich ziarna.
Dlatego też Klaudyusza Frollo nie pochowano w ziemi poświęcanej.
Ludwik XI umarł w rok potem, w Sierpniu 1483 roku.
Został Piotr Grintoire. Ten ocalił kozę i miał powodzenie w tragedyach. Zakosztowawszy kolejno filozofii, astrologii, alchemii, architektury, hermetyki i wielu innych tym podobnych niedorzeczności, skończył na tragedyi, najniedorzeczniejszej ze wszystkich. W rachunkach Izby Obrachunkowej z roku 1483 znaj-