Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz1.pdf/274

Ta strona została uwierzytelniona.

dała się losowi tem poddaniem, które podobne jest do obojętności, jak śmierć do snu. Teraz niczego już nie unika, niczego się nie lęka. Niech spadną na nią obłoki, niech ją ogarnie ocean cały! Co ją to obchodzi: to gąbka nasycona wodą.
Przynajmniej tak sądzi. Błędem jest jednak wyobrażać sobie, że wyczerpuje się losy i dobiera do głębi czegokolwiek.
Niestety! czem są wszystkie losy, tak bezładnie rzucone? dokąd dążą? dlaczego są takie?
Ten wie tylko, co jasno widzi we wszystkich ciemnościach.
Bóg.