Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz1.pdf/53

Ta strona została uwierzytelniona.

działem, żeby kiedy wilk zarzynał się dla szczęścia drugiego wilka. Pozostańmy więc w granicach przyrody. Stoimy na szczycie; miejmyż filozofję wyższą. Na co się zda stać na górze, jeżeli widzimy tylko koniec nosa drugich? Żyjmy wesoło. Życie, to wszystko. Że człowiek ma drugą, przyszłość gdzieindziej, w górze, na dole, gdziekolwiek, nie wierzę ani odrobiny. Ach! zalecają mi poświęcenie i zaparcie, mam czuwać nad wszystkiem, co czynię, mam sobie łamać głowę nad tem, co jest dobre, a co złe, sprawiedliwe a niesprawiedliwe, godziwe a niegodziwe. I po co? bo muszę zdać rachunek z mych czynności. Kiedy? Po mojej śmierci. Śliczne marzenia! Po śmierci, mądry kto mnie zdybie. Proszę mi ręką z cienia schwytać garść popiołu. Mówmy prawdę, my, co jesteśmy wtajemniczeni i podnieśliśmy zasłonę Izydy; nie ma ani dobra, ani zła; jest tylko wegetacja. Szukajmy rzeczywistości, szperajmy, kopmy, sięgajmy do głębi; co u licha! trzeba grzebać pod ziemią, zwąchać prawdę i schwytać. A dopiero da ci wytworne rozkosze. Wtedy stajesz się silny, i żartujesz sobie. O, mnie nie łatwo z nóg zetniesz. Księże biskupie, nieśmiertelność duszy, to bajeczka dla dzieci. O, przedziwna obietnica! Zaufaj jej, jeśli masz ochotę. Śliczny los dostał się Adamowi! jest duszą, będzie aniołem, będzie miał białe skrzydła na łopatkach. Dopomóż jegomość mej pamięci: Wszak to Tertuljan powiedział, że błogosławieni przechodzić będą z jednej gwiazdy na drugą? Będziemy tedy szarańczą gwiazd. A potem zobaczymy Boga. Ta, ta, ta. Brednie wszystkie te raje. Bóg jest potworną mrzonką. Dalibóg nie ogłoszę tego w Monitorze: mówi się to między przyjaciółmi. Inter pocula. Poświęcać ziemię dla nieba jest to wypuszczać z rąk tłusty kąsek dla cienia. Marzyć o nieskończoności! nie głupim. Jestem nicestwem. Nazywam się hrabia Nicość, senator. Czy byłem przed urodzeniem? Nie. Czy będę po śmierci? Nie. Cóż jestem? Garstka prochu, zlepiona w organizm. Co mi