Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz2.pdf/32

Ta strona została uwierzytelniona.

bojowej. Zrobiło się ciemno. W tym zmroku dostrzegałeś unoszące się w powietrzu widma potworne, zjawiska zawracające głowę, ówczesne przybory wojenne dziś prawie nie znane: ogniste kołpaki, pływające ładownice, posplatane lederwerki, czerwone buty o tysiącznych zmarszczkach, prawie czarna piechota brunszwicka zmięszana z czerwoną piechotą angielską, ciężkie kaski otoczone frendzlami, żołnierze angielscy z wielkiemi poduszkami białemi zamiast szlif, lekka jazda hanowerska w podłużnych kaskach skórzanych, z miedzianemi podbródkami i czerwonemi kitam i z włosia końskiego, Szkoci w plaidach z nagiemi kolanami, wielkie kamasze białe naszych grenadjerów: — to obrazy, nie linie strategiczne, godne pędzla Salvatora Rosy, nie pędzla Gribeauvala.

Bez trochy burzy żadna bitwa się nie obejdzie. Quid obscurum, quid divinum[1]. W tej zawierusze historyk nieco dowolne kreśli zarysy. Mimo wszelkich rachub wodzów, starcie wielkich mas zbrojnych oddziaływa w nieobrachowany sposób; w czasie zwarcia dwóch armji, plany dwóch przewódzców mieszają się jeden z drugim i zobopólnie psują. Linja bojowa kołysze się, jak nić wije się wężykiem, strumienie krwi toczą się bezładnie, czoła armji bałwanią, pułki przybywające i odbiegające tworzą przylądki i zatoki, wszystkie szkopuły poruszają się nieustannie jedne przed drugiemi; gdzie była piechota, tam przybywa artylerja, gdzie była artylerja, nadbiega jazda; bataljony ukazują się i nikną jak dym. Coś tu było; szukasz, znikło; smugi światła zjawiają wśród chmur, i znowu pierzchają w ponure ciemności; dmie jakiś wicher grobowy, popycha i rozprasza te gromady tragiczne. Czem jest walka? Ciągłem kołysaniem. Nieruchomość planu matematycznego wyraża jedna minuta, nie dzień cały. Do odmalowania bitwy potrzeba potężnych malarzy, mających odmęt w pędzlu. Rembrand lepszym tu jest od Vandermeulena. Vandermeulen dokładny w południe, kłamie o trzeciej godzinie. Geometrja

  1. Przypis własny Wikiźródeł Coś niejasnego, coś boskiego.