Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz4.pdf/195

Ta strona została uwierzytelniona.

Naprzód tworzenie bezpośrednie wyrazów. W tem jest tajemnica języków. Jest to malowanie słowami, które nie wiedzieć jak i dlaczego mają, postacie. Jest to pierwotna głąb wszelkiej mowy ludzkiej, to, co by nazwać można granitem. Szwargot pełen jest wyrazów tego rodzaju, wyrazów bezpośrednich, utworzonych odrazu, nie wiadomo jak i przez kogo, bez źródłosłowa, bez analogji, bez pochodzenia z wyrazów samotnych, barbarzyńskich, niekiedy ohydnych, żyjących jednak i mających szczególną moc i dosadność. Kat, letuale; — las, le sabri; strach, ucieczka, taf; fagas, le labrin; — jenerał, prefekt, minister, pharos; — djabeł, rabouin. Nic dawniejszego nad te słowa, ukrywające i pokazujące razem. Niektóre, naprzykład rabouin są zarazem śmieszne i straszne i sprawiają wrażenie grymasu cyklopa.
Powtóre, przenośnia. Język, który wszystko chce powiedzieć i wszystko ukryć, obfitować musi w przenośnie. Przenośnia jest zagadką, którą osłania się złodziej układający napaść i więzień, przemyślający o ucieczce. Żadne narzecze nie jest tak obfite w przenośnie jak szwargot: odszrubować kokos — kark skręcić; kręcić — jeść; być wiązanym w snopy — być sądzonym; szczur — złodziej chleba; lancknechtuje — deszcz pada, stara przenośnia uderzająca, jakby nosząca swoją datę, i jednym wyrazem obejmująca tę metonymię ludową: leje włóczniami. Niekiedy w miarę jak szwargot przechodzi z jednej epoki do drugiej, wyrażenia pierwotne i w stanie dzikim będące, nabierają przeważnego znaczenia. Djabeł przestaje nazywać się rabouin i otrzymuje nazwę piekarza, który wsadza do pieca. Dowcipniejsze to, ale nie tak wielkie; coś jakby Racine po Cornellu, Eurypides po Eschylu. Pewne frazesy szwargotu, należąc do dwóch epok i mając razem barbarzyński i przenośniowy charakter, podobne są do fantasmagorji. — Les sorgueurs vont sollicer des gails á la lune (Włóczęgi idą kraść konie