Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz4.pdf/355

Ta strona została uwierzytelniona.

Wtem na ulicy rozległ się znaczący szczęk broni.
Usłyszano głos męzki wołający:
— Niech żyje Francja! niech żyje przyszłość! Poznano głos Prouvaira.
Mignęła błyskawica i rozległ się wystrzał.
Nastało milczenie.
Enjolras spojrzał na Javerta i rzekł:
— Twoi przyjaciele cię rozstrzelali.