treściwość i plastyka opowiadań, oraz dowcip i podniosłość myśli.
To, co Hugo widział w owych niecodziennych zdarzeniach, przedstawione jest z taką ścisłością, tak żywo i wyraziście, że gdyby czytelnik sam był świadkiem opisywanych wypadków, z pewnością nie zachowałby po nich jaśniejszych wrażeń, niż te, jakie wyniesie z przeczytania wspomnień autora. Widzi je bowiem przesuwające się przed oczyma duszy, nie jak w mniej lub więcej wiernej panoramie, ale jak w naocznej, tętniącej życiem rzeczywistości.
Redakcya „Biblioteki” zapewniła sobie w dalszym ciągu relacye, dotyczące i bliższych nas zdarzeń z tej samej epoki, a między innemi wspomnienia H. Szumana, b. prezesa Koła Polskiego w Berlinie, o wypadkach w Berlinie i w Poznańskiem w r. 1848.
Tymczasem zaś dajemy dzieje rewolucyi paryskiej, których sprawozdawca, chociaż poeta, umiał zachować należytą objektywność historyka, patrzącego z góry na współczesne kolizye.
Życiorysu i oceny literackiego stanowiska Wiktora Hugo w piśmiennictwie europejskiem nie powtarzamy, ponieważ daliśmy je już w tomie 40 „Biblioteki”, skreślone obszernie kompetentnem a barwnem piórem J. A. Święcickiego.