Strona:Wiktor Hugo - Rzeczy widziane 1848-1849.djvu/164

Ta strona została przepisana.

Wtedy wielki hypnotyzer, mając ręce wolne, a zarazem odgadując doskonale zmęczenie Francyi walkami domowemi i pragnienie ukojenia, chociażby pod naciskiem siły, rzucił krajowi i Europie ów sławny frazes; cesarstwo — to pokój, który był ostatnią suggestyą, potrzebną mu jeszcze do ukończenia dzieła.
Pod natchnieniem tej suggestyi, zaczęły się sypać adresy, żądające przywrócenia cesarstwa, a Ludwik Napoleon nie okazał się nieubłaganym.
Na jego wniosek d. 4 Listopada 1852 r., Senat ogłosił go dziedzicznym cesarzem Francuzów pod imieniem Napoleona III, a głosowanie narodowe 21 i 22 listopada akt ten zatwierdziło.
Przeciw 254,501 nieprzychylnych znalazło się 8,157,752 głosów przychylnych.
Tak się idzie do chwały.
Jako cesarz Francuzów, Napoleon III, zdawał się iść za radą Wiktora Hugo, wypowiedzianą na „pierwszym obiedzie.“ Uznawał on, że ówczesna Francya pragnęła „wielkiego” rządu, że naród oddychał jeszcze potrzebą wielkości i, o ile nie miał wielkich wojen, żądał wielkich dzieł pokoju.
Napoleon III zaczął od tych ostatnich i tem się umocnił. Wyrazy wmówione: „cesarstwo — to pokój,“ zdawały się urzeczywistniać, olśniewając nietylko kraj, ale i całą Europę, zwłaszcza na pierwszej wystawie powszechnej w Paryżu w r. 1852.
Z początku i „wielkie“ wojny sprzyjały cesarzowi (wojna wschodnia), odwracając uwagę od wenętrznego ucisku. Ale zwolna liczba zawiedzionych