Strona:Wiktor Hugo - Rzeczy widziane 1848-1849.djvu/20

Ta strona została przepisana.

— Bielimy go, czerniąc.
A kiedym pytał pani D...
— Dlaczego Girardin i minister nie odwołają się do wyroku sądu — odpowiedziała mi:
— Bo Girardin nie czuje się dość silnym, a minister dość czystym.
PP. de Montaliver i Molé, i parowie z zamku głosowali, rzecz dziwna, za Girardin’em, przeciw rządowi.
Gdy się o rezultacie dowiedział p. Guizot w Izbie posłów, zdawał się być wściekłym.
Jeden z deputowanych rzekł mu:
— A adjutanci, którzy przeci panu głosowali?...




28 czerwca 1847.

Przybywszy do izby, zastałem Franck-Carre’go w wielkiem wzburzeniu.
Trzymał w ręku prospekt win szampańskich, podpisany przez hrabiego de Mareuil i ozdobiony płaszczem parowskim, koroną hrabiowską i herbami de Mareuil.
Pokazał ten prospekt kanclerzowi, który rzekł:
— Cóż ja na to poradzę!
— Gdyby prosty radca — mówił do mnie Franck-Carre — zrobił coś podobnego w mojem biurze, wiedziałbym jak postąpić. Zwołałbym wydziały i dałbym mu upomnienie descypliparnę.