Strona:Wiland - Libussa.djvu/50

Ta strona została przepisana.
— 46 —

i świętą. Dla tego starała się odwrócić konieczne chęci narodu względem wybrania króla. „Po śmierci orła (powiada), ptaki wybrały na Króla dzikiego gołębia i wszystkie były posłuszne łagodnemu iego rządowi. Ale wkrótce zmieniły swóy wybor i rozpacz ich ogarnęła. Dumny sęp, myslały, może lepiéy nad nami panować. Chciwi iastrzębie, poczytywali za wstyd bydź poddanymi spokoynemu gołębiowi; radę wiec ptaki złożyły i poruczyły bażantowi, aby ten przedstawił o nowém wybraniu króla. Jastrzęb, głuchy cietrzew, milcząca czapla, i wszystkie większe i mniéysze, silniéysze i słabsze, ptaki, zgodziły się na to. W tém sęp wylatuie i wszystkie ptaki zakrzyczały, iak pyszny lot! iaki ogień w oczach! iakie wyrażenie naywiększéy siły w zakrzywionym dziobie i szponach! Odważny mężny sęp, niech naszym królem będzie! Zaledwo chytry ten ptak usiadł na tronie; natychmiast z niewypowiedzianą srogością okazał pierzastym swym poddanym, mężną swą siłę: wydzierał pióra u większych ptaków, a małe szarpał na sztuki.“
Chociaż nayzrozumialszą była mowa Libussy, iednak mało uczyniła wrażenia na