Strona:Wilhelm Bogusławski - Wizerunek czynności i zasług Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego.pdf/28

Ta strona została przepisana.

Skreślony tu pobieżnie wizerunek czynności wydziałów Towarzystwa w r. 1855 uprzytomnia treść i doniosłość traktowanych przedmiotów. Dążąc do celu, zamierzonego w statutach: oświaty i sprowadzenia rozproszonych sił do jednego ogniska, członkowie pracowali sumiennie, bez żadnego wynagrodzenia materyalnego, odtargowywując czas od zajęć powszednich, połącznych dla niektórych ze zdobyciem środków na utrzymanie siebie i rodzin swoich. Czynny wszakże udział w pracy przyjmowała mniej niż piąta część ogólnej ilości (317) wszystkich członków Towarzystwa. Byli to wyłącznie prawie mieszkańcy Poznania, a rzadko kiedy zamiejscowi członkowie pośpieszyli na zebranie publiczne, rzadziej jeszcze nadsyłali prace piśmienne. Na zebraniach widywano zawsze jedne i te same osoby, rzadko w liczbie pokaźniejszej. Interes naukowy ograniczone tylko i liczebnie skromne koło osób zajmował. «Nie możemy się zastanawiać, mówi sprawozdanie zarządu za r. 1885, brakiem inteligencyi i nauki; zastęp powołanych jest, mimo nieprzyjazne okoliczności, jeszcze dość znaczny, ale, niestety, wiele sił odpowiednich i to pierwszorzędnych trwa w zupełnej naukowej apatyi, albo się nie udziela, co tembardziej jest pożałowania godnem».

VI.
Prezesostwo hr. A. Cieszkowskiego. Charakter nowego zarządu (1886—9). Czynność naukowa. Zmiany w składzie zarządu (1889—1891). Wydawnictwa. Konkursy. Prace naukowe wydziałów. Pomnożenie zbiorów w ciągu lat 1886—1891.

W Grudniu r. 1885 upłynął trzyletni termin, na który powołany był do władzy zarząd pod prezesem Koźmianem. Z upływem terminu, członkowie zarządu, na walnem zebraniu 18 Grudnia, władzę złożyli. Umysły przytomnych 71 członków odrazu zwróciły się do hr. Augusta Cieszkowskiego. Wszak on, już w samym początku Towarzystwa w r. 1857, powołany był na ten wysoki urząd, później lat kilka przewodniczył Towarzystwu z chwałą, pracował nieustannie nad nauką, wspierał przedsięwzięcia Towarzystwa materyalnie, pobudzał do pracy, a głos jego w ciągu ostatnich lat dziesięciu nadawał barwę i ożywienie nie tylko na posiedzeniach wydziału przyrodniczego, którego był członkiem stale, ale i na innych wydziałach. Ekonomista-filozof, badacz natury w rozmaitych jej gałęziach zwracał uwagę na moralne znaczenie nauki, pragnął rezultaty nowszych odkryć i ulepszeń za-