Strona:Wilhelm Bogusławski - Wizerunek czynności i zasług Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego.pdf/5

Ta strona została przepisana.




I.
Założenie Towarzystwa. Przeszkody miejscowe. Wydziały. Ofiarność publiczna. Założenie biblioteki i muzeum w r. 1860. Śmierć prezesa T. Działyńskiego 1861 r. Wybór na jego miejsce A. Cieszkowskiego. Dalsze usiłowania do roku 1865. Wydział lekarski.

Po wszystkie wieki nie brakowało narodowi naszemu ludzi wyższego umysłu, miłujących postęp nauki i oświaty. Ich to pojedyńcze usiłowania zastępowały prace instytucyj rządowych i towarzyskich, nie zaszczepionych na gruncie naszym aż do bieżącego wieku, — podnosiły naukę, oświatę i kulturę kraju. Imiona ich powszechnie znane przechodzą w pamięci z pokolenia na pokolenie, czynów ich nie zapomni naród, dopóki żyć będzie, a zadania, przez nich podjęte, budzą do czynu nowsze pokolenie.
Pojmując zadania swe społeczne, grono obywateli poznańskich, w połowie bieżącego wieku, zwróciło myśl ku podniesieniu «umiejętności i oświaty rodzinnej, przedstawiającej widok nader przykry i smutny». Po latach 1846—49, bezwładność i zobojętnienie na dobę bieżącą opanowały publiczność; o przyszłości i zachowaniu swojskiego żywota nie troszczono się wcale, a przedewszystkiem brak spójni duchowej czuć się dawał. W takiem położeniu rzeczy, grono obywateli myślących uznało nieuchronną potrzebę «obronnej uprawy rodzimego języka i przekazania go przyszłym pokoleniom». Sprowadzić rozrzucone i samopas chodzące promienie naukowe do wspólnego ogniska, pobudzić ludzi pojedyńczych do zespolenia pracy i usiłowań i zjednoczenia ich ku wspólnym celom, takie nastręczała środki myśl, coraz dotkliwszą niepokojona troską. Myśl ta, podniesiona z żywem współczuciem przez młodsze zwłaszcza pokolenie, wywołała założenie Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Poznaniu.
Pośród licznych zewnętrznych trudności, bez zasobu do pokrycia pierwszych potrzeb, bez miejsca własnego do zebrań, bez innej podniety nad mocne przeświadczenie o pożytku zespolonej dla kraju pracy, inicyatorowie Towarzystwa, z hasłem «w imię Boże», przystąpili do dzieła w początku r. 1857. Narady nad spisaną ustawą toczyły się w mieszkaniu hr. Tytusa Działyńskiego, Władysława Niegolewskiego i hr. Rogiera Raczyńskiego, który następnie ustąpił prywatne swe mieszkanie w bibliotece Raczyńskich na dłuższy użytek Towarzystwa.
Pielęgnowanie nauki i umiejętności w języku polskim przyjęte zostało jako główny cel usiłowań Towarzystwa; sprawy polityczne wyraźnie z obrad