Ta strona została przepisana.
123
ODSŁONA V. SPRAWA VII.
SIWARD.
Twe miano?
MACBETH.
Słysz je i truchléj.
SIWARD.
Pewnie nie zadrżę, choć byś mi wymienił
Imie piekielne.
MACBETH.
Jestem Macbeth.
SIWARD.
Szatan
Sam sprośniejszego nie nosi nazwiska.
MACBETH.
Wraz groźniejszego.
SIWARD.
Przeklęty tyranie,
Kłamiesz a w kłamstwie miecz ten cię utwierdzi.
(Potykają się i młody Siward ginie).
MACBETH.
Drwię z twego miecza, marna twoja siła,
Bo ciebie na świat kobieta powiła.
(Odchodzi).
(Wrzawa; wchodzi Macduff).
MACDUFF.
Tam zgiełk donośny. — Ukaż się tyranie;
Jeźli od mego nie polegniesz miecza,
Dręczyć mnie będą, duchy mojéj żony,
I moich dzieci ciągłym niepokojem.
Nie śmiem uderzyć na tych nędznych kernów,
Co dzidy niosą najemniczą ręką;
Ciebie ja żądam, albo miecz bezczynny,