Strona:William Shakespeare - Dramata Tom II tłum. Komierowski.djvu/130

Ta strona została przepisana.
128
MACBETH.

A głosy wspólnie mięszają się z moim,
Cześć, królu Szkocyi!

WSZYSCY.

Cześć wam, królu Szkocyj!

(Odgłos muzyki).
MALCOLM.

Długiego czasu nie trzeba nam trawić,
Aby obliczyć dowody miłości,
I z was każdemu uiścić się z długu.
Thanowie, krewni, odtąd was nadajem
Godnością Grabiów; pierwszych, których Szkocja
Czci takiém mianem. Co daléj przedsięwziąść;
Czego najpierwéj czas po nas wymaga;
Jako wychodców powołać do domu,
Co uszli sideł czujnego tyrana;
Wymierzyć kary na groźnych oprawców,
Tego rzeźnika i piekieł królowéj,
O któréj głoszą, że nić życia własną
Przerwała dłonią; — To wszystko i jeszcze,
Co się okaże za przejrzeniem Bożem,
Do czasu, miary i miejsca ułożem,
Wszystkim wam dzięki, a teraz ku Sconie,
Tam was powitam na królewskim tronie.