Strona:William Shakespeare - Dramata Tom II tłum. Komierowski.djvu/134

Ta strona została przepisana.
132
POGLĄD

mroku i zgrozy — Cóż tu za ogromne zadanie dla wielkiego aktora!
Na wstępie ukazuje nam się Macheth, jako powszechnie uwielbiony wódz. Z przyrodzoną swobodą ducha, rozwija w bitwie wszystkie przymioty dzielnego wojennika; Druch męztwa, Oblubieniec Bellony. Jak każdy pomysł przybiera u niego jędrny i silny wyraz, tak działanie zamyka stanowczy czyn, przeciwnikowi nie pierwéj da wytchnąć, aż go przedzieli od szczęki do kręgów, a łeb wroga utkwi tryumfująco na basztach. Na każdy cios jego oko truchleje.
Otwarta i żołnierska ta natura, nie zna żadnego udania i maskowania swoich uczuć. Przy pierwszéj zapowiedzi czarownic wewnętrzne wzruszenia zwierza Bancowi. Żonie przynosi pomięszane oblicze, którego mimo jéj nalegań, złagodzić nie umié. W czasie ugoszczenia króla, nie mogąc owładnąć swoich uczuć, woli się nagle jego oczom usunąć.
Jako mąż wyłącznie czynu, daleki jest od ukształcenia umysłowego. Czuje nawet wstręt od wszelkiéj kultury. Z zadowoleniem zdaje się oglądać na on czas ubiegły, za nim prawo ujęło w karby powolny obyczaj. Przedrwiewa angielskich hołyszów, którzy przecie wedle kroniki, zwiastują jego ojczyźnie łagodniejszą erę. Ustawiony on jest na przejściu Epoki, kiedy promień chrześciaństwa, padł już na tę zamierzchłą krainę. Promień światła działa dobroczynnie i na duszę Macbetha. Posiada on giętkie serce i dziecinną prostotę, czuły na upomnienie sumnienia, rad je wieść po prawéj ścieżce; a jednakże czynem, przechyla się jeszcze w dziką i uchodzącą przeszłość, a poczucie jéj tak nawet gwał-