podkomorzych; trunkiem przydaje sobie odwagi; rozkłada sztylety i wytęża się do zadania ciosu.
Mąż o tyle jest przedmiotem jéj przywiązania, o ile jest człowiekiem czynu. W mężu widzi tylko czyn. Jéj miłość ku niemu rozbudziła się w chwili, kiedy ten powziął myśl mordu i chciał nagiąć niepewne okoliczności, zanim mu się same do celu podały. Wciąż ona napiera w nim tę żądzę czynu i nagli, aby to, co miało być darem losu, on sobie jako zdobycz przywłaszczył.
Z takiém usposobieniem, Lady Macbeth zdaje się stać po za krańcami ludzkości, jako ucieleśniony szatan, że się w niéj ani człowieka, a tśm mniéj kobiety dopatrzéć nie można. A jednakże i na tym szczycie mroźnéj zatwardziałości i okrucieństwa, nie wyzuł jej poeta całkowicie z giętkiego serca. Do tego nadprzyrodzonego wytężenia swojéj istoty, widoczny w niéj przymus natury. Przyzywa duchy piekielne, aby ją obnażyły z niewiasty. I tych wpływ nie zdoła w niéj całkiem utłumić człowieka. Ona wysila się do spełnienia mordu, ale gdy w śpiącéj ofiarze dopatruje się rysów ojca, sztylet wypada jéj z ręki i musi zdać na męża czyn, który więcéj kogoś wymaga niż męża. Ona pragnęła stężyć w sobie krew i zawrzéć wszelkie przystępy do skruchy, a jednak przerażona zostaje okrzykiem boleści rozpaczającego męża i w tym stanie zatwardzenia, pokrywa się zasłoną, która ma od nich pozór winy oddalić. Równo z mężem przyłożyła się do okropnego dzieła; sny próżności od dawna dręczące tę parę, wybitniéj dojrzały w jéj duszy do stałego zamiaru; całe jednak przedsięwzięcie i wykonanie, opiera tylko na ufności w siłę mężową. Ona więcéj przepełnioną jest tém, czém on
Strona:William Shakespeare - Dramata Tom II tłum. Komierowski.djvu/138
Ta strona została przepisana.
136
POGLĄD