Ta strona została przepisana.
190
WIECZÓR TRZECH KRÓLI.
WIECZÓR TRZECH KRÓLI.
P JENDRZÉJ.
Wybornie! jakoś się najskładniéj błaznuje, kiedy już po wszystkiém; a teraz śpiewaj.
P TOBJASZ.
Daléj masz tu złotówkę dla siebie, a zaśpiewaj nam.
P. JENDRZÉJ.
Masz i odemnie tynfa; a jeźli który z panów szlachty, da...
BŁAZEN.
Czy wam zaśpiewać piosenkę miłosną, czy piosenkę obyczajową?
P. TOBJASZ
Piosenkę miłosną, piosenkę miłosną.
P. JENDRZEJ.
Ba jeszcze; mnie też co obchodzą dobre obyczaje.
ŚPIEW.
BŁAZEN.
Błądzisz luba po ustroni,
A twój wiernek wciąż cię goni;
Stań i słuchaj, wszakże on,
Nuci głośny, cichy ton.
Już nie pląsaj miłe dziecie;
Wszak ci każdy powie przecie,
Że ustaje gończy skok,
Gdzie miłosny czeka zrok.
P. JENDRZEJ
Wybornie, iście doskonale!
P. TOBJASZ.
Dobrze, dobrze.