Strona:William Shakespeare - Dramata Tom II tłum. Komierowski.djvu/22

Ta strona została przepisana.
20
MACBETH.
ANGUS.

Tak Than przeszły żyje
Tylko do chwili, aż go ciężki wyrok
Śmierci dosięgnie. Czy trzymał z Norwegiem,
Czy buntowników tajnym był przyczyńcą,
Czy z obydwoma knował zgubę państwa,
Nie umiem wyrzec; lecz o zbrodnią, stanu
Jest przekonany, do któréj się przyznał;
To zguba jego.

MACBETH.

Glamis i Cawdor szczytu jeszcze braknie.
Panowie, dzięki wam za wasze trudy.
I cóż, wątpicie, że wasi synowie
Będą królować? wszak z jednych ust mamy,
Oni korony, ja godność Cawdora.

BANQUO.

Jeżeli tak jest, to łacna pokusa,
Minąć Cawdora, sięgnąć po koronę;
Dziwny skład rzeczy; a jednakże często,
Na zgubę naszą, te sługi ciemności,
Prawią dorzecznie, niewinną drobnostką,
Nęcą ku sobie, aby nas w tóm głębszą
Potrącić przepaść. — Słówko, przyjaciele.

MACBETH.

Spełnione wróżby dwie, są błogim wstępem
Osnowy świetnéj, o władzy najwyższej.
Dzięki, panowie. — Nadludzka zapowiedź,
Nic w sobie złego ukrywać nie może;
Nic tóż dobrego. — Na czele złéj wróżby,
Możesz stać prawda? Jestem Than Cawdoru.