Strona:William Shakespeare - Dramata Tom II tłum. Komierowski.djvu/24

Ta strona została przepisana.
22
MACBETH.

Spieszmy do króla. — Pomniejcie to zajście,
A późniéj kiedy po bacznéj rozwadze,
Swobodna myślą, pomówiemy o niém.

BANQUO.

Chętnie.

MACBETH.

Dość na tém. — Idźmy, przyjaciele.

(Odchodzą).
SPRAWA IV.
Fores; pokój w pałacu
Odgłos trąb; wchodzą: DUNCAN, MALCOLM, DONALBAIN, LENOX i SŁUŻBA.
DUNCAN.

Czy wykonany wyrok na Cawdorze?
Nasi posłance, czy są już z powrotem?

MALCOLM.

Jeszcze dotychczas nie ma ich, mój władco;
Lecz już mi doniósł świadek jego zgonu,
Ze się otwarcie znał do zbrodni stanu.
Błagał was, królu, o zwolnienie winy,
I wielką skruchę okazał; powolność
Z jaką przyprawił się na śmierć, zostanie
Największą jego żywota ozdobą;
Umarł, jak gdyby umierać się uczył.
Tak obojętnie odrzucił od siebie
Najdroższe mienie, jak dziecinną fraszkę.

DUNCAN.

Braknie nam sztuki, aby z rysów lica,