Strona:William Shakespeare - Dramata Tom II tłum. Komierowski.djvu/26

Ta strona została przepisana.
24
MACBETH.
DUNCAN.

W téj tęsknéj radości,
Zaledwie zdołam nawał mego czucia
Łzą rzewną pokryć. — Synowie, powinni,
Thanowie, wszyscy bliscy mego tronu,
Wiedzcie, że Malcolm syn nasz pierworodny,
Posiędzie po nas tron państwa; którego
Mianujem odtąd księciem Cumberlandu;
Nie sam wyłącznie zajaśnieje tylko
Takim zaszczytem; znamiona zasługi,
Wszystkim walecznym, jak gwiazdy zabłysną.
Ztąd do Inverness; niech nasza życzliwość
Będzie wam węzłem.

MACBETH.

Pokój takiéj pracy,
Któréj na waszą nie oddam posługę.
Sam spieszę gońcem, radosną wiadomość,
Poniosę żonie o waszém przybyciu;
Teraz dozwólcie korne złożyć służby.

DUNCAN.

Mój zacny Cawdor!

MACBETH.

Książę Cumberlandu!
Oto jest kamień, co mi będzie wadzić;
Trzeba się potknąć, lub go w skok przesadzić.

(Na stronie).

Olśniejcie gwiazdy! niechaj wasze łono,
Tajni zamiarów moich nie odsłoni;
Niech wzrok omija skryty zamach dłoni!