Strona:William Shakespeare - Lukrecja.djvu/34

Ta strona została przepisana.

Cóż będziesz robił, jako król, gdy wzrosną
Siły twej władzy? Nikt ręką litosną
Nie zmaże winy i z najlichszej zgrai:
Występku króla ziemia nie zatai.

LXXXVIII.

„Świat li z bojaźni miłować cię będzie,
A dobrych władców boim się z miłości;
Złoczyńców widząc w jednym z sobą rzędzie,
Nie będziesz mógł ich wypędzić z swych włości:
Obawa przedtem niech twą drogę sprości,
Wszak dla poddanych monarchom wypadło
Być jako księga, szkoła i zwierciadło.

LXXXIX.

„Czy chcesz być szkołą, w której żądza zbrojna
Uczy się hańbę ściągać na człowieka?
Masz być zwierciadłem, w którem widzieć można,
Iż na występek pobłażliwość czeka,
Że w twem imieniu kara jest daleka?
Przez cię nikczemność depce to, co prawe,
Na ladacznicę zmieniasz dobrą sławę.

XC.

„Bóg dał ci władzę! Nie skąp dlań pośpiechu
I buntowniczą chuć tę wypędź z serca;
Dobywaj miecza, nie, by bronić grzechu —
Niech on występek wszelako uśmierca!
Swych obowiązków jesteś przeniewierca,
Gdy dzięki tobie grzechy wyznać mogą,
Żeś ty je uczył taką chodzić drogą.