Drogą, idącą kręto od południa w stronę Sligo, szedł, a raczej biegł, pewien mężczyzna o rzadkich, ciemnych włosach i bladem obliczu. Zwali go jedni Cumhalem, synem Cormac’a, inni znowu Niesfornym Rumakiem, on zasię był wesołkiem. Odziany był w kusy kaftan wypłowiały, miał ostrokończyste trzewiki i mocno nabitą torbę. Godzi się dodać, że płynęła w nim krew Ernaanów, a miejscem urodzenia było mu Pole Złota; atoli miejscami, gdzie jadał i sypiał, były cztery prowincje Eri, a miejsca jego zamieszkania napróżnobyś szukał na powierzchni ziemi. Oczy jego błądziły od opackiej wieżycy Białych Braci i zabudowań miejskich aż do szeregu krzyżów, rysujących się na tle nieba ponad wzgórkiem, nieco na wschód od miasta, gdy tam pozierał, zaciskał pięść i potrząsał nią w stronę krzyżów. Wiedział, że nie były puste, gdyż ze skrzydeł łopotem krążyła nad niemi chmara ptastwa; po-
Strona:William Yeats-Opowiadania.djvu/98
Ta strona została uwierzytelniona.
Ukrzyżowanie powsinogi.
79