Strona:Wincenty Pol - Pieśni Janusza.djvu/138

Ta strona została przepisana.
136
MARODERKA[1]

Panieneczko! Litwineczko!
Stój-że duszko! — stój!
Ja znużony, a spędzony[2]
Kary konik mój.       4

Dla mnie mléka, dla konika
Proszę owsa snop;[3]
Konik w trawce, ja przy ławce
Spocznę[4] u twych stóp.       8

My ułani, moja Pani,
Walczém za kraj nasz:
Ach, nie[5] zgrzeszysz, gdy pocieszysz,
I całuska dasz!       12

Z zorzą ranną, moja panno,
Gość cię rzuci twój;[6]
Ponad Niemnem, w borze ciemnym,
Poczną strzelcy bój.       16

Nie zjeść w kaszy koroniaszy[7],
Byle koń nasz[8] zdrów!

  1. MARODERKA. Nagłówka tego niema w R tylko II. —
    Piosnka marodera; tak nazywano (z francuskiego maraud) żołnierza chorego, lub włóczącego się pod pozorem choroby.
  2. w. 3 spędzony = zgoniony, zmęczony.
  3. w. 6 w R: Daj owsiany snop.
  4. w. 8 w R: Legnę.
  5. w. 11 Ach, nie, w R: Wszak nie.
  6. ww. 13—14 w R: Gdy zaświta, trąba wita,
    Porzuci cię gość twój.
  7. w. 17 Koroniarzem, lub Koroniaszem, nazywano obywatela z Korony, w przeciwstawieniu do mieszkańców W. X. Litewskiego.
  8. w. 18 koń nasz, w R: koń mój.