„A witamy — witamy!
Gdzie to pan bóg prowadzi?
„My pogadać-by radzi,
„I dziś jachać[1] nie damy. 12
„Hej, panowie rodacy!
Wszak i w Czersku tu ludzie,
„Wszak i my tu Polacy,
„Prosiem spocząć po trudzie. 16
„Cóż[2], nie łaska zagościć?
„Niemasz wprawdzie wesela,
„Lecz nie będziem i pościć,
„Bo to dzisiaj niedziela. 20
„Do Francyji daleko,
„I tam niemasz swojaków;
„Niech i dzieci nam rzeką,
„Że widzieli Polaków.“ 24
Tak przemawiał do wiary
W zaprosinach wójt stary;
Mowa jakoś przypadła,
I starszyzna wysiadła. 28
Wójci do chat ją biorą,[3]
A za każdym z żołnierzy
Po pacholąt kilkoro,
Jak za matką, tuż bieży. 32
Krzyczy dziewcząt gromada:[4]
„My się za was modlili“.
A tu chłopak powiada:
„My już kosy nabili.“ 36