Strona:Wincenty Pol - Pieśni Janusza.djvu/162

Ta strona została przepisana.
160
JEŃCY

Można gnębić niewinność, okować w kajdany;
Lecz kto pewny w sumieniu, w cnocie niezachwiany,
Ten, łańcuchem obciążon, potrafi być sobą;
Pęta ciążą na zbrodni, cnocie są ozdobą.

K. Brodziński

Ponad drogą Irpiń płynie,
Za Irpiniem wał wzniesiony,[1]
A za wałem oko ginie,
I kijowskie słychać dzwony...       4

Hej! jak wał ten, jak mogiła,
Jak się ciągną tamte lasy,
Polszcza niegdyś słupy biła,
Lepsze były tamte czasy!       8

Wówczas była cześć i sława,
— Każdy stary człek to powie —
Hetmańszczyzna[2] miała prawa,
A Król Polski żył w Krakowie.       12


  1. JEŃCY ww. 1-2: Irpiń stanowił dawną granicę Polski. — Za tą rzeką o wiorst parę wznosi się wał, na sposób okopów usypany. Jest to granica Księstwa Kijowskiego, z czasów udzielności Kijowa. — Oprócz tu wzmiankowanego wału znajduje się jeszcze inny w tamtej stronie, dziś już wklęsły nieco, a zwany „Wałem Hetmana Żmii.“ Dziwa lud o nim prawi, równie jak i o Hetmanie owym, który jest najstarszym bohaterem powieści ludu ukraińskiego, może nawet całej Rusi. — Wał ten miał powstać z jednej skiby, którą Hetman Ukrainę przegrodził, chcąc Dnieprowi inne zakreślić koryto: przebiega on znaczne obszary Ukrainy i przypiera półksiężycem do Dniepru. (Obj. poety).
  2. w. 11 Hetmańszczyzna: wyrażenie ludu. Pod nazwą Hetmańszczyzny rozumie lud całą dawną kozacką Ukrainę, która pod udzielnym hetmanem zaporoskim stała i prawami przez królów polskich nadanemi rządzoną była. Z tęsknotą wspominają starzy kozacy tamte czasy, jako czasy udzielności swojej, a to wspomnienie, dziwnym węzłem z bytem Polski spojone, utkwiło rzewnie w ich powieści, i wybija w pieśni. (Obj. poety).