Strona:Wincenty Pol - Pieśni Janusza.djvu/163

Ta strona została przepisana.
161

Bogdaj przepadł, kto lud mnogi
Oddał Moskwie na pstre kwitki[1]!
Gdzie krzyż dawniej, dziś ostrogi[2],
A z więźniami mkną kibitki.       16

Dziś tu jadąc Moskal śpiewa,
Za nim ciągnie lud nawałem;
Pędzą jeńców do Kijewa,
I wstrzymali tuż za wałem[3].       20

A z Kijowa jedzie pani,
I spojrzała i pobladła,
„Ach! to nasi, pokowani!“
Zawołała i wysiadła.       24

„Cóż ja biedna pocznę z wami?
O mój boże! boże miły!
Wykupiłabym was łzami,
Gdyby moje łzy płaciły!“       28

— „Nie płacz, pani! — jeniec rzecze —
Chociaż my tu dziś w niewoli,
Błyszczą jeszcze polskie miecze,
I dożyjem lepszej doli.       32


  1. w. 14 pstre kwitki. — Wyrażenie ludu ruskiego „oddać duszę na pstry kwitek“ znaczy: „zapisać ją djabłu.“ Takowe cyrografy piszą się krwią własną; przeto kwitek taki zwany jest „pstrym kwitkiem.“ (Obj. poety)
  2. w. 15 ostrogi. Ostrogami zowią w zabranym przez Moskwę kraju więzienia, w których osadzają zbrodniarzy i więźniów stanu. W ostatnich czasach, po upadku powstania naszego, zbudowano podobne ostrogi z drzewa, tuż nad głównemi traktami, wiodącemi do Moskwy. Są to małe chaty, otoczone wysokim częstokołem. Jeńcy polscy, pędzeni w głąb kraju, miewają po takich ostrogach noclegi, t. j. w chacie staje dowódca transportu, a w małym dziedzińcu stoją latem, czy zimą... — koszarą Polacy. (Obj. poety).
  3. w. 20 za wałem, obacz obj. poety do w. 1—2.