Strona:Wincenty Pol - Pieśni Janusza.djvu/169

Ta strona została przepisana.
167
DO PAMIĘTNIKA
PANNIE SABINIE

Damy i wieszcze dawne to przymierze,
Bo go przed wieki świat zawarł zamłodu;
Damy i wieszcze, w uroku i wierze,
Plotą przepaskę dokoła Narodu.       4

Ale nasz Naród jest jak owe morze,
Co, podziemnemi wzburzone wulkany,
Wydać ma z łona kraj jakiś nieznany,
Którego przyszłość skryły sądy BOŻE.       8

Dziś na tem morzu chociaż tuczy[1] niéma,
Kto perłom na dnie ich Jutro wywróży?
Kto je na wyspę wyniesie po burzy?
Kto rozhukaną grę fali zatrzyma?       12

A gdy nas ujmie powodzią nieznaną,
Czyż z czucia, z cnoty, choć szczątki ocali?
Z tortur pojmiemy, żeśmy kraj kochali!
Ach! a z łez tylko, że i nas kochano!       16



DO PAMIĘTNIKA
PANNIE ANTONINIE

Kto szczęśliwy, smutków nie śni;
Kto wesoły, młody,
Pragnie nuty, pragnie pieśni
Wesołej, jak gody.       4

A jam uczuł rozkosz w dumie,
I w pieśni żałobnéj;
Ja wam tylko śpiewać umię
Żal kraju pogrobny.       8


  1. DO PAMIĘTNIKA PANNIE SABINIE w. 9 tucza — z rosyjskiego: burza.