Strona:Wincenty Pol - Pieśni Janusza.djvu/171

Ta strona została przepisana.
169

Nie było tam wprawdzie ni sztabów, ni zborów,
Ni piątki rządowej, ani dyktatorów;[1]       8
Bo macie to wiedzieć: kto w Polsce dyktował,
Niedługo tam jemu brat szlachcic czapkował,
Nie jemu to było dochować się syna,
I stada, i sada, i starego[2] wina.       12

Tam z prawa i z miecza był każdy z nas równy,
A kto by nie równy, braterstwa wróg główny.
Kraj zwano na on czas Rzeczą Pospolitą,
A człowiek żył jakoś poszyto[3] i syto,       16
A chociaż nam nieraz wróg zalał i sadła,
Niejedno upadło, a czapka nie spadła.

Stanisław był królem, — kiep[4], odpuść mu Panie!
I takie-to było jego panowanie:       20
Bo ani do tańca, ani do różańca;
Nie miał też afektu u szlachty, bo z pruska
Miał czuby strojone, a westy[5] z francuska;
Pokaźny to niby na oko, a tchórzył;       24
Łaskawy to niby, a naród oburzył.

Gdy włożył koronę, wnet szlachta w krzyk, panie:
„Król nowy, — las goły,[6] — to goły kraj stanie!“
I zgadła; — bo chociaż zaprzysięgł nam pakta[7];       28
Nuż dalej z moskiewską carycą w konszakta[8].
Ou! burzy się szlachta; bo czyż to słychanie?
Kraj napaść, lud więzić, to-owo, mosanie?

  1. w. 8 aluzja do marnej dyktatury Chłopickiego w r. 1831 i do Rządu Narodowego w r. 1831, złożonego z pięciu członków.
  2. w. 12 przepiękna aliteracja: stada, sada, starego.
  3. w. 16 poszyto = dobrze odziany.
  4. w. 19 kiep, obelga straszna w dawnej Polsce (pudendum muliebre).
  5. w. 23 westy = kamizelki.
  6. w. 27 las goły, król nowy tyle wart, co sam tylko las bez ornej ziemi.
  7. w. 28 pacta conventa, znane z historji polskiej układy między szlachtą a królem przed koronacją.
  8. w. 29 konszachty (z niemieckiego Kundschaft), tajne porozumienia.