Strona:Wincenty Pol - Pieśni Janusza.djvu/66

Ta strona została uwierzytelniona.
64

„Za wygraną zmów co rano:
„Trzy Zdrowaś i Wierzę;
„Kto pobożny
„I ostrożny,       24
„Tego i bóg strzeże.“

Rzekła — płacze. — Wrona kracze,
A to wrzask złowrogi.
Nie pomoże       28
święty boże!
Kraj nad wszystko drogi.

Przyjął krzyżyk i szkaplérzyk,
Westchnął — dosiadł konia —       32
Skinął głową:
„Bądź mi zdrową!“
I ruszył wzdłuż błonia.

Ale prędzéj z szaréj przędzy       36
Srebrna nić wypłynie,
Niż we swaty
Do jej chaty
Staś kiedy zawinie.       40



KRAKUSY[1]

Grzmią pod Stoczkiem[2] armaty,
Błyszczą białe rabaty,[3]
A Dwernicki[4] na przedzie
Na Moskala sam jedzie.       4


  1. KRAKUSY w autografie (R) niema tego nagłówka, tylko III.
  2. w. 1 pod Stoczkiem, ob. obj. wiersza 3.
  3. w. 2 rabaty, wyłogi na mundurach; z franc. rabat.
  4. w. 3 A Dwernicki, w R: A generał. — Dwernicki Józef, generał polski (1778–1857), rodem z Podola, zaczął od służby w legjonach pod Dąbrowskim, uczestniczył w wojnach Napoleońskich; pobił pod Stoczkiem podlaskim generała rosyjskiego Geismara.